„Czasami potrzebujemy samotności, żeby
przetrawić pewne sprawy, przegryźć je w sobie, przemielić i przeżuć, nieraz aż
do mdłości. Ale kiedyś nadchodzi właściwy czas i trzeba wyjść z mrocznej
jaskini, z tego cholernego gówna, w którym tkwiliśmy, i poszukać kogoś kto nas
pokocha, trzeba być z kimś, bo przecież jesteśmy tylko ludźmi, nie mamy siły
Boga, żeby radzić sobie samemu. Wszyscy kogoś potrzebujemy.”
- To
jakieś wyzwanie? – Mruży oczy.
- Nie. To
moje życie – odpowiadam.
Na szczęście nie jest w tym wszystkim sama. Brat Tomka, Marcel, czarna owca rodziny, która wbrew wszystkiemu wniosła bezpieczeństwo i troskę w życie dziewczyny. To on cierpliwie do niej dociera, pomaga zaakceptować siebie na nowo i co najważniejsze, stara się aby w pełni zaakceptowała swoje ciało.
„Ludzie niepotrzebnie boją się śmierci. Jeśli Bóg istnieje,
pójdziemy do nieba, chyba że byliśmy naprawdę wstrętni i źli, wtedy do piekła,
ale przecież jest czyściec! A jeśli Bóg nie istnieje, to jeszcze lepiej. Po
prostu nas nie ma, a jak nas nie ma, to nie wiemy, że kiedyś byliśmy. Czyż to
nie piękne? Zawsze jest jakieś dobre wyjście.”
Pierwszy raz stykam się z twórczością tej autorki, ale muszę przyznać, że jej lekkie pióro i prosty język sprawia, że książkę czyta się z ogromną lekkością. Co nie znaczy, że fabułę można zaliczyć do lekkich, wręcz przeciwnie. Porusza ona bardzo ważne aspekty życia nastolatek. Niestety tym razem nie jest to defekt w postaci nieakceptowania ciała, przez otyłość czy niedowagę, lecz przez ogromną szkodę jaką jest ponad 50% oparzenie całego ciała. Dla dorastającej kobiety jest to ogromy cios. Spójrzmy prawdzie w oczy, każda, nie tylko młoda kobieta, uważa ciało za wizytówkę, i każdy najdrobniejszy defekt, nie jest mile widziany. Niestety tak jak nad otyłością, czy niedowagą, można pracować, tak z bliznami po oparzeniu trzeba żyć do końca życia. Bardzo cieszę się z faktu, że autorka uwzględniła w swoim dziele osobę, mężczyznę, który nie dość, że w pełni zaakceptował tak dużą niedoskonałość, to jeszcze ją pokochał. Myślę, że to pokaże czytelnikom, że może być ktoś kto pokocha wbrew wszystkiemu. W życiu wiele razy spotykamy się z odrzuceniem ze względu na wygląd. Sądzę, że nikt nie potrzebuje czyjejś akceptacji, czy oceny. Sami powinniśmy być świadomi swojej wartości i uznawać swoją niedoskonałość za unikatowość. Nie ma ludzi idealnych, dobrze to wiemy i wiemy też, że każdy posiada kompleksy, jest to przecież rzecz ludzka.
- Było mi
jak w raju – stwierdza, zauważwszy, że na niego patrzę. – Czy w raju są
syrenki? – Marszczy czoło w udawanej zadumie.
- Nie
wiem. Pewnie są. Przecież to raj.
Choć Najlepszy powód, by żyć jest z gatunku New Adult, stwierdzam, że wyłamuje się ona z ram oraz typowych schematów charakterystycznych dla tego gatunku. Dlaczego tak myślę? Dlatego, że w tej opowieści głównym wątkiem nie jest miłość dwojga nastolatków lecz problem jaki dotknął Dominikę oraz próba zaakceptowania go dzięki pomocy właśnie Marcela. Autorka pokusiła się na przedstawienie niebywale trudnego przypadku. Napisana przez nią historia, skłania do refleksji i przemyśleń. Porusza kwestie wybaczenia, zaufania, akceptacji. Zjawisko odrzucenia wstydu, że ktoś zobaczy nasze ciało.
„Kochanieńki, zakochasz się w syrence.”
Muszę przyznać, że Docher osiągnęła swój cel. Przyciągnęła mnie do siebie i sprawiła, że nie mogłam się oderwać. Jest to pierwsza książka autorki z gatunku New Adult, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to jeden z lepszych tytułów, jaki było mi dane czytać. Polecam i z niecierpliwością oczekuję następnego tomu.
Moja ocena:
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję:
Uwielbiam New Adult, a ta historia wydaje się piękna i wartościowa. Myślę, że mogłaby mnie wzruszyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
https://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/
Jeśli miałabym polecić coś z tego gatunku, to zdecydowanie byłaby to między innymi ta książka ;)
UsuńJuż wcześniej zainteresował mnie opis, teraz, po Twojej recenzji, chcę znacznie więcej. Na pewno wkrótce po nią sięgnę, bo nie dość, że uwielbiam New Adult, to jeszcze temat faktycznie nietypowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
https://ksiazkowarecenzownia.blogspot.com