poniedziałek, 12 czerwca 2017

"Nic do stracenia. Wreszcie wolni" - Kirsty Moseley




     Na wstępie powiem, że książka jest jedną z tych, po których bardzo ciężko się otrząsnąć. Mowa oczywiście o "Nic do stracenia. Wreszcie wolni" - Kirsty Moseley. Nie pierwszy raz ta autorka zachwyciła mnie swoją opowieścią i muszę przyznać, że z uczuciami czytelników robi co tylko chce. Śmiejesz się, a za moment oczy zalewają Ci się łzami.





     Książka, o której mowa, jest kontynuacją "Nic do stracenia. Początek". Kolejny raz spotykany się z Anabelle Spencer i Ashtonem Taylorem, a także ich bliskimi. Ojciec Anny zostaje prezydentem, co sprawia, że chłopak jeszcze bardziej musi przyłożyć się do jej ochrony. Robi to do tego stopnia, że bez opamiętania zakochuje się w "jego dziewczynce". Nie chce jednak naciskać, ponieważ doskonale wie co Anna przeszła i nie chce wystraszyć jej swoimi uczuciami. Wie również, że nadal jej serce jest wypełnione miłością do Jacka. Dlatego czeka na odpowiedni moment.



     Anna zaczyna czuć się dobrze, w końcu czuje, że ma po co żyć. Jednak choć żywi takie same uczucia boi się ich okazać, bo nie wie czy są odwzajemnione, nadal twierdzi, że nie jest dla niego dość dobra. Nie ma ona pojęcia, że to nie koniec i że wszystko zacznie się od nowa. Carter ciągle wysyła jej listy z więzienia, wszyscy wierzą, że mężczyzna tam zostanie. Nie mają pojęcia co stanie się potem. Akcja nabiera tempa, a uczucie pomiędzy Ashtonem a Anną jest coraz silniejsze.




Do procesu Cartera zostają 2 tygodnie.
Do zakończenia przydziału Ashtona 4.

Jak potoczą się losy tej pary? Czy Ashton wraz z końcem przydziału zakończy przygodę z Anną? Jak będzie wyglądała sytuacja z Carterem? 



     Przyznam szczerze, że ta historia mnie zmiażdżyła. Tak, tak możecie pomyśleć, że znowu zachwycam się przesłodzonym romansidłem, ale to właśnie takich cukierkowych, wyimaginowanych i wyidealizowanych historii jestem ogromną fanką. Autorką zachwyciłam się po przeczytaniu bestsellera "Chłopak, który zakładał się do mnie przez okno" od razu po niej stwierdziłam, że muszę sięgnąć po wszystkie jej książki. Tak też zrobiłam.




Cała seria autorki jest cudowną odskocznią od życia codziennego. Sytuacje wręcz zapierają dech w piersiach. Czyta się lekko, dziwi mnie tylko dlaczego autorka nie zdecydowała się na połączenie serii i wydanie jej jednotomowo. Uważam, że miłość dwojga młodych ludzi zawsze jest wręcz magicznym doświadczeniem, no bo przecież każdy przeżywał i doskonale pamięta swoją pierwszą poważną miłość.

Moja ocena:




Za egzemplarz bardzo dziękuję wydawnictwu:


3 komentarze:

  1. Ciekawa książka.
    Chętnie bym ją przeczytała.
    Poszukam w bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomimo tak pozytywnej recenzji nie sądzę bym sięgnęła po tę książkę. Raczej nie są to moje klimaty.

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie. :)
    niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń