środa, 14 grudnia 2016

Skąd pomysł na tytuł i recenzja serii "Oddechy"

Otóż pomysł na tytuł "Mój powód by oddychać" powstał z dwóch przyczyn...



1. Książki- czytanie oraz fotografia są moim powodem by oddychać.
Przyznam szczerze, że jakiś czas temu książki nie interesowały mnie praktycznie w ogóle.
Nie miałam na to czasu ani ochoty. Czytałam tekst a myślałam o czymś zupełnie innym, teraz jestem zdania, że do wszystkiego trzeba dorosnąć.

2. Tytuł pięknej serii "Oddechy". Uważam, że każdy miłośnik romansów powinien przeczytać ową trylogię bo jest po prostu fenomenalna. Jest pełna emocji i zwrotów akcji szczerze przyznam, że nie raz przy niej płakałam.

    Główną bohaterką owej powieści jest Emma tzw cicha myszka, dziewczyna wręcz niewidzialna mieszkająca w domu wujostwa. Jej największym marzeniem jest skończenie szkoły i jak najszybsze opuszczenie tego okropnego domu. Całkowicie zatraca się w nauce, nie spotyka się ze znajomymi, nie chodzi na imprezy, nie robi niczego co dziewczyny w jej wieku, jedynie odlicza dni i dąży do swego celu. Dlaczego tak szybko chce opuścić dom? Ponieważ dla wielu ciepłe i bezpieczne gniazdko dla niej jest czymś gorszym od piekła. Jej ciotka, z pozoru miła kobieta przysparza jej jedynie ból i cierpienie, każdego dnia dziewczyna jest przez nią wykorzystywana, bita i poniżana. Kobieta. Jeśli można nazwać ją człowiekiem jest pozbawiona wszelkich uczuć i skurpułów, przed swym mężem udaje poszkodowaną i całą winą obarcza Emmę. Takie traktowanie powoduje, że dziewczyna zamiast zająć się ważnymi dla niej sprawami jest zmuszona do ukrywania okaleczeń i siniaków aby nikt nie dowiedział się o jej problemach. Jedyną osobą która stara się jej pomóc i wie o jej sekretach jest przyjaciółka Sara. Wszystko jednak zmienia się w momencie gdy do szkoły przychodzi nowy uczeń, Evan który wzbudza w Emmie z jednej strony lęk, a z drugiej przyciąganie któremu nie jest w stanie się oprzeć i mimo obaw zaczyna wchodzić w głębszą znajomość. Początkowo Emma jest zagubioną dziewczyną która nie do końca wie jak poukładać sobie życie. Nie wie czy lepiej dla niej zostać w starym życiu z ciotką w roli głównej ślepo twierdząca, że jednak żałuje swych czynów i są jedynie przypływem emocji czy oddać się zauroczeniu i chodź przez krótkie momenty zapominać o przykrościach. Jednak za sprawą chłopaka oraz przyjaciółki powoli staje na nogi i z czasem zmienia się w całkiem inną osobę. Tom pierwszy kończy się okrutnym i bardzo bolesnym wydarzeniem dla czytelników. Kiedy ma zacząć nowe życie w innym miejscu wraca do domu po rzeczy i już z niego nie wychodzi.


"Nawet koszmary nocne stały się przewidywalną częścią mojego życia. Zaakceptowałam je.
I szłam dalej.
Żyłam."

Rebecca Donovan – Powód, by oddychać

   
    Chodź Emma jest już bezpieczna i powoli dochodzi do siebie zaczynają dręczyć ją koszmary. Widzi wszystkie złe rzeczy które przewinęły się przez jej dotychczasowe życie dzięki "kochanej" ciotce. Nie może jednak zapomnieć o Leyli i Jacku swoim kochanym kuzynostwie którym niegdyś pomagała i za którymi teraz bardzo tęskniła i których po wydarzeniu jakie zmieniło jej całe życie nie miała możliwości zobaczyć. Czy jednak w uporaniu się z przeszłością i naprawieniu teraźniejszości pomoże jej przeprowadzka do matki? Matki która przez nieszczęśliwy wypadek ojca dziewczyny zgotowała jej taki los?


"Tak trudno oddychać,gdy upiorna przeszłość wciąż daje o sobie znać,a teraźniejszość nie daje taryfy ulgowej..."
Rebecca Donovan – Oddychając z trudem


     Od historii w "Oddychając z trudem" mijają dwa lata. Wszystko się diametralnie zmienia. Emma wyjeżdża do collegu, zrywa kontakt z Evanem, a jej najlepsza przyjaciółka Sara zostaje "zamieniona" na trzy inne Peyton, Meg i Serenę wydawałoby się, że wszystko idzie dobrym torem. Jednak dziewczynę nadal nękają demony przeszłości i coraz częściej zażywa imprezowego życia oraz zatapia smutki w alkoholu upodabniając się do matki alkoholiczki. W ostatniej części możemy zaobserwować ogromną przemianę z cichej myszki w imprezowiczkę. Zaczynają również pojawiać się chłopcy, ale tylko jednemu udało się zostać w życiu Emmy na dłużej. Mowa o Cole.


"Oddychaj, Emmo. Po prostu się poddaj i ... oddychaj".
Rebecca Donovan – Biorąc oddech


    Seria "Oddechy" jest serią przez którą nie raz wstrzymywałam oddech. Owe powieści nie są zwykłymi romansidłami są czymś do czego chce się wracać. Z jednej strony jak najszybciej chce się ją skończyć a z drugiej czuje się pustkę, że to już koniec. Czytając wszystkie trzy tomy mamy możliwość zaprzyjaźnienia się i odczucia tego co odczuwa w danym momencie bohaterka. Uważam, że Rebecca Donovan jest bardzo kompetentną osobą i wierzę, że w przyszłości napisze dużo więcej takich doskonałych książek.

Moja ocena:
zdecydowanie





                                                                                                             Wydawnictwo:





                                                                                                                                                                                                                                                                                                             
                                            


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz